Forum www.oczekiwanie.fora.pl Strona Główna www.oczekiwanie.fora.pl
Biblistyka, teologia, filozofia, kreacjonizm
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Islam - Religia pokoju czy terroryzm.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oczekiwanie.fora.pl Strona Główna -> Doktryny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:41, 29 Sty 2011    Temat postu:

andrzej1951 napisał:
Jarku !
To jest bardzo trudny dla mnie temat. Odnosze wrażenie, za zasób mojej wiedzy jest niewystarczający.
Ale spróbować zawsze można.
pozdrawiam.
a.


Rozumiem. Zacznijmy zatem w watku Bog, a czas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:24, 13 Sty 2012    Temat postu:

andrzej1951 napisał:
Drodzy !
A ja już pisze trzeci raz, bo dwa razy mi uciekło.
Nie sądze, aby trzeba było rezygnować z Leszka.
W życiu tak bywa, że czlowiek jest zły na wiele spraw.
Wiem to to sobie.
Jesli Leszek nie chce z nami pisać ... jego wybór.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem " wywalania" kogokolwiek.
Bo nie wiem, jakie są intencje i uwarunkowania ludzkie.
Być może za 3 dni, 3 miesiące albo 3 lata powróci do nas Leszek.
Bo, zaryzykuję to stwierdzenie w ciemno i myślę, że się nie mylę, Leszek ma tu przyjaciół.
Pozdrawiam Was wszystkich.
a.


Oczywiscie, ze Leszek jest ciagle uzytkowniekiem forum oczekiwanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koralik
Pulkownik



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:09, 25 Mar 2012    Temat postu:

Przeczytalam w necie fajne wyjasnienie pobobienstw w religiach
islamu i judaizmie,oraz dlaczego te podobienstwa wystepuja.

"Biblia mowi ,ze Abrahamowi urodzil sie jako pierwszy syn Ismael
z niewolnicy Hagar egipcianki.Dlatego Ismael uznawany jest za praojca
plemion Arabii.Wedlug tradycji islamu Hagar byla zona Abrahama,
a judaizmie i chrzescijanstwie jest niewolnica.

Arabowie sa potomkami Abrahama ; Abraham - Ismael
Zydzi sa potomkami Abrahama ; Abraham - Izaak "

O Ismaelu biblia pisze tak ; Moj 16.12
Bedzie to czlowiek dziki,reka jego bedzie przeciw wszystkim,a reka wszystkich bedzie przeciw niemu,
i bedzie nastawal na wszystkich pobratymcow swoich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:58, 27 Mar 2012    Temat postu:

No raczej takie wyjasnienie nie spodoba sie "Ismaelitom".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koralik
Pulkownik



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:02, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Czy beda zadowoleni czy nie,nie ma znaczenia
wywodza sie z jednego pnia.A walczac bronia swojej tradycji
i teologii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tarshish Yahahlom
kapitan



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: United Kingdom

PostWysłany: Czw 9:42, 14 Cze 2012    Temat postu:

Maly wywiad z czlowiekiem ktory przeszedl z islamu na katolicyzm:

Nawócony z islamu
W wywiadzie dla „National Catholic Register”, Ilyas Khan wyraża wdzięczność międzynarodowemu domowi studenckiemu - „Netherhall House” w Londynie, za nauczenie go intensywnego życia modlitewnego oraz przekazanie podstaw intelektualnych, które pomogły mu w konwersji.

Szwajcarski teolog Hans Urs von Balthasar w istotnym stopniu przyczynił się Ilyasowi Khanowi, brytyjskiemu filantropowi I byłemu muzułmaninowi do tego, aby stał się katolikiem. Było też wiele innych, wyraźnych wpływów katolickich, wszystkie z nich „przyciągające” do wiary, a „nieodpychające” od islamu.

Khan, z zawodu bankier, właściciel drużyny piłkarskiej Stanley Accrington, jest również przewodniczącym wybitnej brytyjskiej organizacji charytatywnej Leonard Cheshire Disability – największej organizacji na świecie pomagającej osobom niepełnosprawnym. W rozmowie z Edwardem Pentanem, korespondentem Register Rome, Khan bardziej szczegółowo wyjaśnia, co skłoniło go do Kościoła Katolickiego w 2009 roku.

Co skłoniło Cię do wiary katolickiej? Czy było coś w samym islamie, może kult Matki Boskiej pomógł Ci w konwersji?

Tak i nie. Kult Matki Boskiej, w osobistym wymiarze, jest sporą częścią mojej wiary, ale jednocześnie wiem, że nie miało to związku z moim wychowaniem na muzułmanina. Pierwsze nieśmiałe kroki w kierunku katolicyzmu zostały zrobione w moim dzieciństwie bardzo wcześnie. Moja matka była bardzo chora w tym czasie i do wieku około 3 lub 4 lat byłem wychowywany przez babcię, która była zdecydowaną katoliczką i Irlandką. Poszedłem do szkoły katolickiej i myślę, że gdy zaczynałem zajęcia, nie myślałem o sobie, jako o kimś innym niż Chrześcijanin.

Skorzystałem również z tego, że byłem wychowany w hrabstwie Lancashire, blisko gór Penińskich oraz Ribble Valley. Jeśli kiedykolwiek istniało centrum katolicyzmu, to było to właśnie tam - wspaniała twierdza, która tak naprawdę nigdy nie przyjęła reformacji.

Później, kiedy wstępowałem na uniwersytet, opatrzność Boża interweniowała po raz drugi i zostałem w Netherhall House, który jest domem akademickim Opus Dei w Londynie. W międzyczasie, pomiędzy wiekiem 4 a 17, byłem wychowywany na muzułmanina w islamskiej rodzinie. Uczęszczałem do meczetu i studiowałem Koran. Tak, więc byłem wychowywany na muzułmanina, ale nie sądzę, że jakiekolwiek aspekty islamu skłoniły mnie do zostania katolikiem.

Czy czas spędzony w Netherhallu miał znaczący wpływ na proces doprowadzenia Cię do wiary?

W dużym stopniu tak. Jednak w tamtym momencie nie sądziłem, że mam odwagę na konwersję lub zostanie przyjętym do Kościoła, czy nawet pobieraniem formalnego nauczania. Odstępstwo od wiary jest czymś, co islam traktuje bardzo poważnie. W oczach większości, odstępstwo muzułmanów od wiary jest (nie tylko teoretycznie) karane śmiercią. Dlatego też Netherhall był absolutnie kluczowy.

Pamiętam bardzo wyraźnie, że moje przywiązanie do modlitwy tak naprawdę powstało tam, gdzie byłem otoczony przez żywe przykłady cudownej wiary duchowej.

Twierdzisz, zatem, że doszedłeś do wiary niemal podświadomie?

Nie. Myślę, że doszedłem do mojej wiary całkowicie świadomie. W wieku 18 i 19 lat byłem rozumnym młodym człowiekiem. Wtedy też odkryłem genialnego autora, jakim był Hans Urs von Balthazar. W Netherhall była biblioteka, w której zacząłem czytać o teologii. Tam natknąłem się na Orygenesa. Byłem w stanie też uczyć się i doceniać pracę Św. Augustyna.

Byłem więc bardzo świadomy, choć niepozbawiony obaw. Moi rodzice jeszcze żyli w tym czasie, a część mojej powściągliwości brała się z niechęci do zadawania im bólu. Nie wiem zupełnie jak bym opisał siebie w czasie, gdy ukończyłem studia, ale prawdopodobnie najbliższe określenie to „chrześcijanin ukrywający swoje przekonania”.

Co dało Ci w końcu odwagę?

Poza Duchem Świętym? Połączenie dwóch rzeczy: większe zaufanie do własnego sumienia moralnego, oraz jeżeli występowało kiedyś odchodzenie od islamu lub przyciąganie do katolicyzmu, to było to z znacznej mierze przyciąganie do Chrystusa. Zmiana wiary nigdy nie była w mojej głowie rzeczą negatywną. Innym ważnym czynnikiem była moja regularna obecność, przez ponad dekadę przed moim formalnym przyjęciem wiary, w kościele Św. Józefa w Hongkongu. W wieku około 25 lat przeniosłem się do Azji i Hongkongu i to właśnie tam odkryłem moją bliskość do tradycyjnego Katolicyzmu. Proste akty wiary takie jak rytuały, liturgie czy modlitwy kościelne były kamieniami milowymi.

Czy w latach poprzedzających bycie przyjętym, miałeś rosnące poczucie, że wiara katolicka jest prawdziwa?

Tak, choć to może nieco melodramatyczne. Na tym etapie mojego życia, kiedy to religia jest podstawą tego, co robię, bardzo ciężko jest odróżnić działania, które są lub nie są motywowane wiarą. Mam nadzieję, że wszystko, co robię w życiu jest motywowane i prowadzone przez wiarę. Jednak, aby odpowiedzieć na Twoje pytanie nieco w inny sposób: W wieku około 25 lat nigdy nie wątpiłem, że jestem chrześcijaninem, a moja droga do katolicyzmu, w przeciwieństwie do chrześcijaństwa, była bardzo szybka. Z perspektywy czasu, główna część tej podróży w rzeczywistości trwała 4 czy 5 lat i była oparta bardziej naukowo i intelektualnie. Muszę powiedzieć, że to właśnie Von Balthazar mnie prowadził.

Czy Błogosławiony Jan Paweł II i papież Benedykt XVI również mieli wpływ? Obaj są opisywani również „Balthazarianami”.

To bardzo dobre pytanie. Nikt nigdy mnie o to nie zapytał. Tak, więc kardynał Ratzinger, obecny papież, zdecydowanie kwalifikuje się do bycia „Balthazarianinem”, jak również Błogosławiony Jan Paweł II, który wyniósł Bathasara do tytułu kardynała. Oczywiście Jan Paweł II miał również na to wpływ – jak można nie być pod wpływem tak wielkiego człowieka? Podobnie jak wielu ludzi, sam Balthazar był nie tylko gigantycznym intelektem, ale również tłumaczył jak tajemnica wiary jest w centrum naszego życia chrześcijańskiego. Pod tym względem, jeden z najbardziej wzruszających momentów, jakie mi się przytrafiły, miał miejsce w wieku około 35 lat. Przechodziłem obok Piety, w Bazylice Świętego Piotra i pamiętam, że zostałem dosłownie zatrzymany na mojej drodze, poprzez połączenie czterech czy pięciu rzeczy jednocześnie. Pytałeś mnie o moja relację z Matką Boską – tak, więc ta chwila była naprawdę ważna. Można to określić mianem punktu zwrotnego.

Czy to piękno Piety Cię tak uderzyło?

Tak, oraz kontekst. To jest Bóg, pomyślałem. To naprawdę jest Bóg. Trzeba pamiętać, że jedną z wielkich rzeczy, patrząc z tradycyjnego podejścia islamu, jest herezja – ich zdaniem – przyrównywanie śmiertelnego Jezusa z Bogiem. Jeżeli kiedykolwiek istniała przeszkoda, stojąca na drodze konwersji muzułmanina, podchodzącego intelektualnie i emocjonalnie, to właśnie ona. W tym właśnie momencie, przed Pietą, zdałem sobie sprawę, głównie za sprawą emocji, że prawda o naszej religii jest tak prosta i tak bezpośrednia.

Masz na myśli fakt, iż Jezus nie jest prorokiem, ale samym Bogiem?

Tak, oczywiście i myślę, że w tym momencie – pamiętam to wyraźnie, gdyż ciągle porusza mnie to do łez – nie było już wątpliwości w moim umyśle. To było tak oczywiste. Obawiam się, że nie da się tego przekazać zwykłymi słowami. Jeżeli było „przed” i „po”, to właśnie wtedy to był mój punkt przemiany, że tak powiem.

A czy jeżeli myślisz o „odstąpieniu od wiary” i ceny, jaką powinni ponieść muzułmanie – czy nie spędza Ci to snu z powiek?

Nie, wcale. Nie spędza mi to snu z powiek. Jakkolwiek mogę powiedzieć, co jest bardzo istotne, że w wielu różnych środowiskach – w artykułach, magazynach, w radio i nawet raz czy dwa w telewizji – odczuwam sporą akceptację w Wielkiej Brytanii, gdzie jestem również dobrze znany, jako właściciel jednej z naszych najbardziej znanych drużyn piłkarskich. Jestem opisywany standardowym sloganem, mówiącym mniej więcej: „Najwybitniejszy z niedawno nawróconych katolików”. Choć wiele razy byłem na drugim końcu, odbierając pogróżki od poszczególnych muzułmanów i organizacji muzułmańskich, którzy również czytają i reagują na te artykuły i wywiady, muszę jednak powiedzieć, że te sytuacje nigdy nie spędzały mi jednak snu z powiek. Otrzymałem swój sprawiedliwy przydział nienawiści i pogróżek, ale staram się żyć z prostą godnością i nie dać się wciągnąć w życie objęte strachem i nieprzerwaną ostrożnością.

I odwrotnie. Interesuje mnie miejsce, gdzie islam i katolicyzm się spotkały, tu jest ten stopień pokrewieństwa. Moja postawa ukazuje tym, którzy nie są katolikami, piękno, czystość, przywilej i cud bycia katolikiem. Jestem po prostu bardzo spokojny odnośnie tego zjawiska i jest to odbiciem mojej wiary.

Niektórzy prominentni nawróceni z islamu często są negatywnie nastawieni w kierunku dawnej religii, ale Ty nie wydajesz się jednym z nich.

Moje poglądy czerpią korzyści z bycia cudownie prostymi. Nie twierdzę, że nie istnieje złożoność mojej wiary, ale jak powiedziałem wcześniej, zostałem przyciągnięty do wiary chrześcijańskiej, a nieodepchnięty od islamu.

Jednakże muszę przyznać, że mam dużo smutku w moim sercu, kiedy myślę ludziach, którzy używają islamu do usprawiedliwiania swoich czynów. Ich działania nie tylko są sprzeczne z islamem, ale są one nieludzkie i nie mają nic wspólnego z moim zdaniem o islamie, jako religii. Niestety, wydaje się, że liczba muzułmanów, dla których gniew i przemoc są odpowiedzią na wszystko, z czym się nie zgadzają, jest bardzo duża. Poza tym czuję, że obie religie, islam i chrześcijaństwo, mogą być określane mianem „dalekich kuzynów”. Pamiętajmy, że urodziłem się, jako muzułmanin, byłem w Medynie, byłem w Mekce i widzę niektóre wiążące cechy. Musimy też przyznać, że punktem wyjścia dla tych dwóch religii jest ogromna różnica, która je dzieli. Tak, więc, pomimo, że istnieją podobieństwa, które jasno dostrzegam, nie liczą się one tak naprawdę…

Świętuję fakt, że Jezus Chrystus jest miłością. Jest to proste stwierdzenie. Jest to określona różnica.

Jest to również proste podsumowanie całości.

Tak, jest. Rzecz, którą nazywamy „miłością”, którą my, jako chrześcijanie, zajmujemy się jako centrum naszej wiary, jest żywa, prawdziwa i niewątpliwie namacalnej wartości. Jezus jest rzeczywiście z nami, nie potrzebujemy metafor lub niejasnych koncepcyjnie przykładów na to, że miłość „może” nas inspirować i informować. Jesteśmy błogosławieni Najświętszym Sakramentem i nakarmieni bezpośrednim wstawiennictwem Pana, przez swoją ofiarę. W tym zakresie Von Balthazar dał mi podstawy do odkrycia relacji pomiędzy Kościołem, Chrystusem a Duchem Świętym. Stworzył on nowe zrozumienie wokół semantyki słowa „miłość”, w kontekście religijnym. Dlatego też nie potrafię powiedzieć wiele na temat kontrastów pomiędzy chrześcijaństwem a innymi religiami, czy to islam, czy hinduizmem, ale po prostu potwierdzam prostotę mojej wiary. [Wyżej]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koralik
Pulkownik



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:38, 14 Cze 2012    Temat postu:

Ludzie zmieniaja religie myslac,ze jest lepsza od poprzedniej.
Czego tak naprawde szukaja..? Moze chca miec pewnosc,ze sa
na wlasciwej drodze..? a zapominaja,ze to oni sami sa droga,
i ze prawdy nie znajda w zadnym kosciele ani religii.
Ludzie szukaja postaw,na ktore tak naprawde sami musza sie zdobyc.

"Ludzie stworzyli sobie wierzenia
i te same slowa zaczynaja posiadac inne znaczenie"
http://www.youtube.com/watch?v=_gfPcv-iCDM&NR=1&feature=endscreen

"Wypaczenie Prawdy Uniwersalnej"
Warto obejrzec wszystkie 5 czesci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jag
Pulkownik



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:18, 15 Cze 2012    Temat postu:

koralik napisał:
Ludzie zmieniaja religie myslac,ze jest lepsza od poprzedniej.
Czego tak naprawde szukaja..? Moze chca miec pewnosc,ze sa
na wlasciwej drodze..? a zapominaja,ze to oni sami sa droga,
i ze prawdy nie znajda w zadnym kosciele ani religii.
Ludzie szukaja postaw,na ktore tak naprawde sami musza sie zdobyc.

"Ludzie stworzyli sobie wierzenia
i te same slowa zaczynaja posiadac inne znaczenie"
http://www.youtube.com/watch?v=_gfPcv-iCDM&NR=1&feature=endscreen

"Wypaczenie Prawdy Uniwersalnej"
Warto obejrzec wszystkie 5 czesci.



Tez tak mysle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koralik
Pulkownik



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:35, 25 Cze 2012    Temat postu:

Warto zadac sobie pytanie dlaczego Islam jest religia agresywna..?
Gdyby np. w Polsce tylko Biblia byla prawodawstwem i poza
nia nie istnialoby zadne inne prawo,to...strach pomyslec
co by sie w tym kraju dzialo...Po pierwsze dlatego,ze w swiadomosci
ludzi prawo Boze goruje nad kazdym innym i z zalozenia
jest jedyne i nie ma innego i jest najlepsze i nie podwazalne .
Po drugie przykladem sa koscioly,dla ktorych Biblia jest prawem
a jak patrze na to,co sie tam wyprawia,to mysle,ze taki kraj
stalby sie predzej czy pozniej zagrozeniem terrorystycznym
dla siebie samych i dla innych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ichabod
sierzant



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Farnham, UK

PostWysłany: Pią 20:57, 27 Lip 2012    Temat postu:

Islam podobnie jak chrzescijanstwo dzieli sie na rozne kierunki. Bledem jest za przykladem mediow generalizowac islam jako religie agresywna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:29, 28 Lip 2012    Temat postu:

ichabod napisał:
Islam podobnie jak chrzescijanstwo dzieli sie na rozne kierunki. Bledem jest za przykladem mediow generalizowac islam jako religie agresywna.


A moze zajrzec do zrodel na ktorych opieraja sie wszyskie islamskie kierunki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ichabod
sierzant



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Farnham, UK

PostWysłany: Wto 0:22, 31 Lip 2012    Temat postu:

To moze zajrzyjmy do zrodel chrzescijanskich? Pewnie poczytamy tam o "pokojowym" zaborze Kanaanu, o "pokojowych" czystkach etnicznych Izraelitow, itp...

Chrzescijanstwo, aby moglo zostac nazwane religia pokoju musialo albo odrzucic ST, albo tak go zinterpretowac, aby nie mowil tego, co naprawde mowi.

Mysle, ze podobnie jest z Koranem.

Ostatnio czytalem o Muhammad_Tahir-ul-Qadri, ktory jako muzulmanski sufi i przywodca duchowy wydal 500 stronicowa "Fatowe na terroryzm" w ktorej wyjasnia nauke koranu jako przeciwna terroryzmowi i zabijaniu niewiernych w imie religii...

Tu mozesz sobie ja sciagnac: [link widoczny dla zalogowanych]


Tak wiec istnieje mozliwosc praktykowania pokojowego islamu jak i pokojowego chrzescijanstwa..[/url]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ichabod dnia Wto 0:24, 31 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:37, 10 Wrz 2012    Temat postu:

Religia pokoju? Trudno w to uwierzyc!! Bo jak uczy historia - tam gdzie religia tam wojna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oczekiwanie dnia Pon 19:37, 10 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jag
Pulkownik



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:06, 10 Wrz 2012    Temat postu:

oczekiwanie napisał:
Religia pokoju? Trudno w to uwierzyc!! Bo jak uczy historia - tam gdzie religia tam wojna.


Dla ilustracji:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
andrzej1951
Pulkownik



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 7:14, 15 Wrz 2012    Temat postu:

Mnie się wydaje, że zarówno judaizm jak i islam, a także kierunki chrześcijańskie, jako religie, by istnieć, muszą mieć wroga ( z naciskiem na słowo: muszą).
Toteż terroryzm jest praktykowany nie tylko w islamie ale i judaiźmie. W pewnym okresie czasu terroryzm państwowy był obowiązującą wykładnią prawa państwowego w Izraelu.
Natomiast, co do chrześcijaństwa, to różnorodność wyznaniowa ( przy zastosowaniu podziału na katolicyzm, prawosławie i protestantyzm) ma także swoje źródło w 'posiadaniu" wroga. I też jest terrorystyczna, tylko, że niezbyt poprawnie politycznie jest o tym mówić.
Najbardziej jaskrawym przykładem chrześcijańskiej działalności terrorystycznej były wojny jugosławiańskie w latach 90 - tych XX wieku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oczekiwanie.fora.pl Strona Główna -> Doktryny Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin